Lekcje w Studiu dobiegły końca, a ja właśnie wybieram się z Ludmiłą na zakup stroju i jesteśmy już niedaleko. Trochę dalej zauważyłam Leona, Marco, Andresa, Brodueya, i Maxiego. Zwolniłam w kroku i spojrzałam na Maxiego. Chyba poczuł że ktoś go obserwuje, bo się odwrócił w moją stronę i usmiechnął. Zmieszana odwróciłam wzrok i poszłam troche szybciej.
Po zakupach o około siedemnastej weszłam do domu :
- Hej Naty ! Gdzie byłaś ?- zapytała moja siostra.
- Na zakupach z Ludmi.
- Co kupiłaś ?
- Strój na imprezę karnawałową.
- Gdzie ona będzie? Z kim tam idziesz ?
- Czemu tak mnie wypytujesz ?
- Nieważne, odpowiedz.
- Ty pierwsza.
- Nie, ty pierwsza.
- Nie, ty !
- Ty !
- Ty !
- Ty !
- Ty !
- Ty!
- Dobra, nie ważne idę na górę.
- Ok pa.
Poszłam po schodach do mojego pokoju, podłączyłam moje fioletowe słuchawki do telefonu, zaczęłam słychać muzyki i myśleć po co Helena mnie tak wypytywała przecież nigdy tak nie robiła. W końcu skończyłam, była dziewiętnasta i po chwili usłyszałam czyjś krzyk...
- Naty kolacja ! - no i to była mama.
- Idę - odkrzyknęłam i zeszłam n dół.
Kilka dni później :
Dzisiaj jest dzień imprezy. Jestem już gotowa i wychodzę z domu. Kiedy doszłam do Studia, Ludmiła właśnie miała wejść do sali w której wszystko było gotowe i pewnie w niej jest imprezka. Podeszłam do niej :
- Cześć Lu.
Nie odpowiedziała, tylko patrzyła sie na Leona i Violette, którzy ze sobą rozmawiali. Domyśliłam się że podsłuchuje. Nie chciałam przerywać i zaczęłam się oglądać po szkole. Miałam nadzieję, że gdzieś w okolicy zauważę kogoś kto ma taki sam lub podobny strój jak ja. Niestety nikogo takiego nie zauważyłam. Postanowiłam, że wejdę na salę. Tam też nikogo nie zauważyłam. " Może jeszcze nie przyszedł ? " - pomślałam.
Po upływie kilku minut dyrektor wszedł na scenę, która była w sali i ogłosił, że zaczną się najpierw tańce w tych parach. Moja klasa miała być jako pierwsza. Pablo wszystkie dziewczyny już ogłosił i stały na scenie łącznie ze mną. Teraz chłopacy mieli podejść po wymienieniu ich imion. Co dziwne nawet stojąc na scenie nie mogłam dostrzec kogoś kto jest łucznikiem, a nawet nikogo o takim stroju jak Viola Fran Cami i Ludmi. Wtedy pomyślałam, że może się schowali, a gdy Pablo wyczyta ich imiona to wyjdą zza progu. Miałam rację. Dziwne było to, że Viola, Fran, i Cami wylosowały swoich chłopaków. Zauważyłam, że do nas musiały dojść dziewczyny o rok od nas młodsze, aby pasowała liczba chłopaków i dziewczyn. Zostali : Diego, Maxi i Andres. Nagle poczułam jakby serce mi stanęło. Pablo ogłosił Maxiego, który był ... łu...czni...kiem. Zadrżałam na myśl o tym, że muszę z nim tańczyć przy wszystkich. Ludmiła trafiła do Diego, a Andres trafił do jednej o rok młodszej Emmy.
Wszyscy zostali ogłoszeni, więc teraz taniec. Muzyka została puszczona, zeszliśmy ze sceny. Byłam strasznie zdenerwowana, ale i szczęśliwa.Trzęsłam się... troche. Gdy zeszłam ze sceny to w sumie powinnam zatańczyć bo trzeba i chciałam, ale w takiej chwili to był Maxi i było trudniej zdecydować co robić.Strasznie się bałam nie wiedziałam czy zwiać jak tchórz czy tańczyć i w końcu zatańczyłam z nim. Po chwili tańca poczułam się pewniej, a Maxi się do mnie uśmiechnął, odwzajemniłam gest. Strach po chwili zupełnie znikł i czułam sie naprawdę bardzo szczęśliwa.Bardzo chciałam , aby ta chwila trwała więcej niż wieczność. Chwilę później powiedziałam Maxiemu, że muszę na chwilę odejść. Poszłam się napić bo od rana nic nie piłam. W tym czasie piosenka się skończyła i wszyscy z tymi których wylosowali przestali tańczyć. Potem zaczęłam wracać w stronę Maxiego. Z daleka zauważyłam, że Maxi rozmawia z Francescą i Camilą. Gdy podeszłam bliżej, ale nie dość blisko by oni mnie zobaczyli usłyszałam jedno zdanie które wypowiedział Maxi do Francesci i Cami:
- Chyba się zakochałem w Naty.
------------------------------
W kolejnej części :
1. Naty i Maxi będą parą i umówią się z Francescą i Marco na podwójną randkę ( ale sama randka będzie w 4 rozdziale )
PS następny rozdział niestety będzie krótki bo w nim chcę tylko zrobić aby powstało Naxi
super :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać next'a <3